Zimaa

Brrr , ale zimno , ma to też swoje plusy np. taki że mama powiedziała że nie idę dziś do szkoły !! Zapewne zauważyliście że zmieniłam nazwę bloga , mam nadzieję że sie podoba przydałaby się jakaś renowacja ! Opiekuje sie dzis dziećmi , ciocia pojechała do Krakowa . Zauważyłam że wczoraj w jeden dzień weszło ponad 150 osób ( WOW ) ucieszyłam się niezmiernie , zrobię chyba jeszcze jedną reklamę i prawdopodobnie ale nie obiecuję dodam jakiś napis typu ''800 wejść'' taa tylko trzeba jeszcze na te 800 wejśc poczekać więc uwaga nastepny post ( a przy tym rozdział ksiażki ) dopiero kiedy liczba wejść przekroczy 800 !! Zaraz zareklamuję bloga na fejsie i zapytaj , moze coś podziała , a jak na razie rozdział książki . Życzę miłego czytania i zapraszam na ankiety .

II część I rozdziału 

Nastepny dzień przeleciał jakoś zaskakująco normalnie pomijając że zjadłam szczura , nowe odkrycie , lubię też wysysać krew ze zwierząt , to chyba lepiej niż gdybym musiała zabijać niewinnych ludzi . Zauważyłam że Mia znów jakoś gorzej się czuje , boję się o nią , przecież ja moge jej coś zrobić .
-Mia co jest ?
-No co ma być ?
-Chodzisz jakaś smutna , myślałam że może co się stało
-A jaka mam być gdy wiem czym jest moja przyjaciółka
-Nie przejmuj się tym , obiecuję ci że to w żaden sposób nie wpłynie na nasze relacje
To była nasza jedyna rozmowa tego dnia , resztę przemilczałyśmy .
Wieczorem nie wiem czy mi sie wydawało , ale miałam uczucie że mama mnie unika , przez chwilę przebiegła przeze mnie myśl że wie czym jestem , ale to przecież niedorzeczne , no bo skąd niby mogła to wiedzieć .
Kładąc się spać , moja wyobraźnia chyba spłatała mi figla , było słychać jakies dziwne odgłosy z mojego ogródka , uspakajałam się jak mogłam , w końcu usnełam , ale te dziwne dźwięki prześladowały mnie w snach całą noc .